mar 07 2014

Szańce na kamień


Komentarze: 0

Rudy. On powiedział, że nie był rudy. Sprawdziłem. I był.


Polskie kino tworzy filmy. Niezrozumienie towarzyszy mnie. Bo książka "Kamyka" jest jedną z moich ulubionych, zaraz obok "Władcy Pierścieni", "Opowiadań" Stachury i "Alchemika" Coehlo. Nierozumienie, bo nie ma książki w tym filmie. Jest multum historii niezwiązanych z książką. Siedząc w kinie czułem się jak "kamienie przez nudę rzucane na szaniec". I jeszcze Alek, którego nie ma. Nie ma go. Nieobecny.


Ja się czasem czuję nieobecny. W szkolnej ławce mówiło się "obecny", a gdyby spytali mnie, to bym powiedział, że "nieobecny". Tak bym powiedział, gdybym mógł. Ale nie jestem w szkole. Jestem dorosły. I muszę być obecny. Ale na ile jestem? Obecność na baczność! Tylu żąda ode mnie obecności. A ja im mówię: dajcie mi spokój! Tylko byście brali, żądali, zabierali, podkradali. Pochylcie się nad sobą i sami najpierw bądźcie obecni, żeby żądać tego ode mnie. Kto jest bez winy niechaj pierwszy rzuci kamień. Kamień na szaniec.

emocjanalia   
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz